środa, 24 lipca 2013

This might H U R T .


C H A R L O T T E      S U M M E R S
* Niemowa zamieszkująca pokój numer osiem *

          Strona z akt; 

          Eksperyment: #50209
          Imię i nazwisko: Charlotte Jean Summers
          Rodzice: Eksperyment #00972 Daphne White & Jonathan Summers
          Mutacja: informacja utajniona
          Data i miejsce urodzenia: 4 września 1995, strefa 51, sektor 7D.
          

          Obiekt nie wykazuje żadnych objawów dziedzicznych, po przeprowadzeniu testów upewniliśmy się, że eksperyment najprawdopodobniej nie powiódł się. Dla pewności obiekt zostaje umieszczony w kontrolowanej przez nas placówce na wypadek wykazania zdolności. Powinna zostać pod ścisłym nadzorem w razie ujawnienia się... [...] - notatka została urwana w połowie.

~ * ~
          Ta historia zaczyna się ponad osiemnaście lat temu kiedy to niejaka Daphne White, bardziej znana jako eksperyment numer 00972 wdała się w bardzo niebezpieczną znajomość z jednym z naukowców, którzy pracowali nad jej przypadkiem. Młody Dr. Jonathan Summers, ledwo po studiach, wprowadzony do świata eksperymentów, testów na ludziach nie był wystarczająco silny by oprzeć się młodej kobicie, która miała się stać nową perełką, cudem nauki a okazała się śmiertelnym zagrożeniem. Daphne była niezwykle uzdolnioną młodą kobietą, która trafiła do ośrodka całkowicie przypadkowo, jej starsza siostra wierząca w sprawę Państwa chciała się oddać w ręce rządu by w ten sposób przysłużyć się krajowi, Daphne jednak skutecznie odwiodła siostrę od pomysłu przekroczenia progu sama wystawiając się na srebrnej tacy, pod sam nos chciwych ludzi. Badania nad jej przypadkiem trwały dwa lata i dopiero wtedy na jej drodze stanął Jonathan, początkowo miał stanowić jedynie rodzaj ułatwienia, przepustki na wolność, ale wraz z kolejnymi tygodniami przeobraził się w bardzo ważną część planu z której chciała zrezygnować; wyzbyć się. [...] Podczas rutynowych badań nad jej przypadkiem doszło do odkrycia. Daphne White, eksperyment #00972 spodziewał się dziecka co mogło całkowicie popsuć cały projekt, na szczęście naukowcy znaleźli w tym możliwość zbadania dziedziczności, oraz możliwości płodu osoby uzdolnionej i tak zaczął się koszmar.
          Daphne rosła w siłę, aktywność jej mózgu odpowiadająca na kontrolowanie zdolności wzrosła a wraz z nią coraz częściej pojawiały się u niej ataki furii co najczęściej kończyło się śmiercią pracowników, dlatego też przez ostatni trymestr ciąży została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej by utrzymać dziecko przy życiu. Oczywiście wraz z porodem przyszły komplikacje, Daphne z przywróconą świadomością zabiła trzy pielęgniarki i lekarzy prowadzących, jednak jej próba ucieczki z dzieckiem została udaremniona. Otrzymała cielny strzał w skroń, ginąć tym samym z rąk Generała Gerarda Smitha. Wszystkie informacje na temat tego eksperymentu, jak również na temat Jonathana Summersa zostały utajnione.

~ * ~

          Dziecko, zdrowa dziewczynka została przeniesiona z sektoru 7D, do 4C, gdzie po przeprowadzeniu całej serii badań wreszcie otrzymała imię. Charlotte Jean Summers, jedno imię po pielęgniarce, drugie po matce ojca, ktoś próbował być chyba sentymentalny. Po kilkunastu tygodniach ciągłych badać, badania dziecka wreszcie postanowiona przekazać ją w ręce osób, które miały sprawować nad nią piecze przez następne lata, bądź do momentu ujawnienia się jakichkolwiek zdolności. Właśnie tak trafiła to Recifle College, i została tu przez kolejne siedemnaście lat.
          
          Już jako sześcioletnie dziecko zaczęła wykazywać długo oczekiwanie umiejętności, jednak jednak z powodu ich słabego "natężenia" pozostała w placówce by tutaj ukształtować oraz rozwinąć swoje zdolności. Ale o czym mowa? Co jest jej niezwykłym darem na który tak bardzo czekali? Cóż, to pytanie z pozoru proste. Charlotte jest telekinetyczką, jednak zasięg jej mocy nigdy nie był imponujący. Jako dziecko przesuwała klocki, talerz, czasem w złości wytrącała coś komuś z ręki. Nic wielkiego jak to mówili jej opiekunowie w obronie przeciw zabraniu jej ze szkoły. To jednak nie było wszystko, nie raz zdarzało się, że podsłuchiwała myśli nauczycieli znając odpowiedzi na zadane pytania, często wiedziała co ludzie o niej myślą zanim jeszcze zdążyła się przedstawić. Telepatia jest kolejnym odłamem jej mutacji i jest lepiej rozwinięta niż nieszczęsna telekineza nad którą Charlie ma mnie kontroli. Zdecydowanie lepiej idzie jej telepatia. Chociaż i z tym bywają czasem problemy kiedy niechcący zajrzy do czyjegoś umysłu. To właśnie jednak z przyczyn dla których trzyma się tak bardzo na uboczu. Przez wszystkie lata w szkole była uważana za dziwaczkę, a niemiłe, niewypowiedziane myśli kolegów sprawiały, że traciła jakąkolwiek chęć na poznanie swoich rówieśników i danie im szansy. Zresztą polubiła takie życie. Mieszka w jednoosobowym pokoju gdzie nikt nie wchodzi, nie musi się użerać z kolegami, nie wspominając już o kłótniach z najlepszą przyjaciółką bo takiej po prostu nie posiada. Mało się odzywa, zazwyczaj posyła ludziom poirytowane bądź znudzone spojrzenie, nie odpowiada na część a udzielać udziela się jedynie na lekcji, gdzie chętnie pokazuje jak bardzo jest inteligentna. Nie jest jej łatwo, ale przywykła do takiego życia.
          A więc co tak naprawdę powinieneś o niej wiedzieć? Na pewno nie będzie koleżanką, która pomoże ci w pisaniu wypracowania, nie będzie z tobą plotkować, nawet nie próbuj spytać sie czy pójdzie z tobą na basen (nie wspominając, że pływać nie potrafi). Nie zademonstruje ci swoich zdolności, nie opowie o swoim życiu, nie będzie się śmiała z twoich żartów. Jest inna. Dziwna. Większość woła na nią niemowa. Według niektórych podchodzi nawet pod sukę, ale czy widzisz by się przejmowała? Nie próbuj jej zaimponować, poderwać, przestraszyć, to zazwyczaj źle się kończy. Po prostu trzymaj się od niej z daleka i daj jej żyć w swojej bańce, to jej wychodzi najlepiej.
          Jeśli zastanawiasz się jak nie wejść jej w drogę to najlepiej unikaj; biblioteki, za ostatnim regałem, parapet gdzie zazwyczaj po prostu czyta i unika całego świata, ogrodu, alejka za roślinami leczniczymi przy dużej wierzbie, gdzie wraz z ipodem lubi poleżeć by zagłuszyć głosy w swojej głowie,  nawet nie myśl o tym by wejść do jej pokoju, a poza tym... Poza tym bądź po prostu ostrożny i nie zwracaj na nią większej uwagi. A jeśli lubisz podjadać w nocy, lepiej weź sobie coś wcześniej z kuchni, bo Charlie ma specyficzne przyzwyczajenie do buszowania w kuchni po nocach.

         Poza tym jest uroczą, naprawdę inteligentną i pełną oddania dziewczyną, która zgubiła się gdzieś pomiędzy "Musimy ją zabrać, bo może być taka jak jej matka", a "Ona nic nie potrafi, lepiej po prostu ją gdzieś oddać". Wraz z brakiem większej kontroli nad zdolnościami przyszła niepewność i chęć odpychania od siebie wszystkich i wszystkiego, ale jeśli naprawdę się postarasz... Może da Ci szanse?

        A na koniec, jedynie mała podpowiedź, gdybyś nadal nie jej nie kojarzył to... Rozejrzyj się uważnie. Poszukaj filigranowej rudowłosej dziewczyny o porcelanowym licu. Zielone oczy, szukaj uważnie. Widzisz?Widzisz ją w końcu? No nareszcie. Teraz nie możesz uwierzyć, że wcześniej jej nie dostrzegałeś, huh? Nie, przestań. Ona nie jest dla Ciebie. Nawet nie próbuj. 

~ * ~
PAMIĘTNIK | POWIĄZANIA | ALBUM

od autorki:
Witam serdecznie, Karta napisana w półtorej godziny jeśli nie mniej, więc wybaczcie mi wszelkie błędy. Na zdjęciach jest przepiękna Holland Roden, Lydia Martin z TW, tak moja największa obsesja. Mam nadzieję, że postać przypadnie do gustu, mimo że Charlie może wydawać sie nie do polubienia było by mi niezwykle miło gdyby ktoś spróbować. Z góry przepraszam jeśli będzie aż nadto sarkastyczna, to już taki mój własny, osobisty odchył, z którym staram się walczyć. Zastanawiam się nad dodaniem postaci o wyglądzie Daniela Sharmana do wolnych, byłby to jej przyjaciel sprzed lat, jeśli ktoś byłby zainteresowany.
Dzień ostatniej aktualizacji: 24 lipca 2013 

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

[Piekna i ciekawa postać, piękna bo wizerunek Holland :D Od razu zapraszam do wątku, o]

Carrie Delmont

wilczyca pisze...

[przyznam że podgladałam xD na wątek się piszę - brak niestety pomyslu ;/ Ale i tak pod kartę zapraszam xD]

Raven T.

raven pisze...

[Nie śmieje się z żartów D:? Buzz bardzo chętnie ją nawróci! Sądzę, że nadarzy się ku temu okazja, skoro Charlotte w nocy buszuje po kuchni - on również często tam przebywa, ponieważ wtedy nie jest zmuszony do podglądania snów innych ludzi.
Poza tym witam serdecznie i życzę dobrej zabawy!]

Buzz

Unknown pisze...

[ To ja się witam co by nie było, że niewychowana jestem xD No i zapraszam do Amandy :D]
Panna Am

Rukia pisze...

[ Declan błaga na kolanach o wątek z Charlie :D ]

Declan Ward

wilczyca pisze...

[podgladałam jak sie rozbierasz ... *cisza* nie to zart. Czytałam karte ;p Ano wypadło - moze nocne myszkowanie w kuchni?]

Reven

Rukia pisze...

[Masz jakieś pomysły? Declan oczywiście może być zadurzony w Charlie, ale jej ciszę bierze za ignorowanie. Może próbować ją zabierać w różne miejsca, ale Charlie nie daje się przekonać do wyjścia.]

Declan Ward

raven pisze...

[W sumie przez pewien czas mógłby być jej opiekunem, ponieważ statusem pełnoprawnego członka personelu chwali się od ponad dziesięciu lat. To ułatwiłoby nawiązywanie kontaktu oraz tworzenie pozytywnej relacji.
Boru, znowu mieszam. Mam zacząć czy może chcesz mnie wyręczyć? c:]

Buzz

Anonimowy pisze...

[Dobra, to ja cię pomysłem może poratuję. Bo moja kochana Carrie bardzo rzadko opuszcza ogród, to jest jej dom, więc mogła spotkać Charlotte, gdy pielęgnowała kwiaty czy coś innego. O, i Charlie przypadkiem zajrzała w jej myśli :D Żeby ciekawiej było. Albo uznała Carrie za idiotkę, bo ta z kwiatami zaczęła rozmawiać ;P Spokojnie, coś zawsze się wymyśli]

Carrie

Buzz pisze...

[W takim razie ja grzecznie poczekam na owy początek (ale to chyba nie może być aż tak pokręcone, nie? xD)]