poniedziałek, 15 lipca 2013

Każdy ma jakieś wady. Niektórzy seplenią, inni zabijają ludzi.

Czasami budzi się na szczątkach łóżka, w które nagle uderzyło pięćdziesiąt tysięcy lat.
To raczej utrudnia życie, zwłaszcza, że nigdy nie jest pewny, kiedy to nastąpi ponownie. Taka pamiątka z czasów dojrzewania - blizny po wyciskanych pryszczach na szyi i umiejętność obszarowej kontroli czasu. Znaczy, zwykle kontroli. Niekiedy, gdy śpi, czas wokół niego przyśpiesza, czasami się cofa. Jego rozmówca może szybko zamienić się w szkielet, potem w proch, chwilę później w nicość.. a to bardzo trudno odkręcić. Czasami ma atak padaczki, a wtedy należy szybko uciekać, z nadzieją, że pole czasowe nie zahaczy o ciebie za bardzo - ludzie zazwyczaj głupio wyglądają z jedną stroną ciała starszą o czterdzieści lat od drugiej. Flirtować z nim też nie należy - i tak z nic z tego nie wyjdzie, bo podczas orgazmu zdarza mu się nad sobą nie panować. Albo jak się zdenerwuje. Taka trochę bomba zegarowa.
Prócz tego ma jednak kilka zalet. Jest facetem dość bystrym, dość kulturalnym i dość pracowitym, oddaje długi i zawsze robi za kierowcę po imprezie. Usposobienie raczej przyjazne, chociaż melancholijne, potrzeba towarzystwa - niewielka z konieczności. Lubi sztucznie postarzane portugalskie wino wytrawne, koty marki pers i filmy Steve'a McQuinna. Te, w których występuje goły Michael Fassbender i... i w zasadzie tyle z nich pamięta. Cóż, głodnemu chleb na myśli. Nie przepada za osobami pretensjonalnymi i skupiającymi na sobie uwagę tłumu, dużo jednak zniesie, gdy będzie do tego zmuszony. O swojej przeszłości nie mówi. Nie ma powodu, aby zadręczać ludzi przykrymi historiami.


Santiago Maxwell
lat 35, lekarz szkolny




                           CIEKAWOSTKI                                             OD AUTORA
                                                       - ofiary: 3                                                                                            minimalistyczna karta
                                - narodowość: argeńtyńsko-amerykańska                                                   wątki raczej średniej długości
                                                  - rodzina: brak                                                                                   powiązania: jak najbardziej
                                               - przyjaciele: brak                                                                                                    witam
                                       - hobby: wystawy zwierząt
                                                      - pokój: 10
 

14 komentarzy:

Karou pisze...

[Dzień Dobry i ojej lekarz !]

Irys

Aleksandra Krajewska pisze...

[Boska postać, przyznam, że podglądałam :) Kurcze i co ty na to by mimo różnicy wieku tak czasem sobie siedzieli i rozmawiali? Po porstu o tym co ich boli itp] Calipse

Irony pisze...

[Już lubię tego pana. Szczególnie za ciekawą moc i pana Cavilla <3
To może wątek z moją Rosjanką?]

zawrót głowy. pisze...

[świetna moc i chcę wątek z panem lekarzem ;D]

Amelie.

cisza. pisze...

[Witam :) Chyba byłaś na Akademii Tomsen, ale sobie nie popisałyśmy. Może tutaj skusisz się na wątek?]
Katherine

kiraj pisze...

[ Lubię to imię. Santiago jest ładnie. Chcę wątek. Fabian lubi się buntować, przesadzać i nałogowo trafia pod opiekę lekarską, mógłby więc i tym razem zbyt przedobrzyć ze swoją mocą i skończyć pod okiem Maxwella, co ty na to? ]

F. E. Maverick

Bardzosmutnyczłowiek pisze...

[Sugerujesz coś konkretnego?]

cisza. pisze...

[Ano zdechła, niestety :C Co do wątku, może ktoś przyniesie do niego nieprzytomną Kat, jednak gdy ta się obudzi, będzie się upierać, że nic jej nie jest?
Ewentualnie Black przylezie do jego pokoju w nocy, bo moc jej sprawi psikusa i poprzemienia ustawienia korytarzy, żeby myślała, że dobrze idzie. Wtedy moc Santiago mogłaby zadziałać na jej sweter, który zniknie i wyjdzie z tego jakaś głupia kłótnia.
Boże, jakie słabe pomysły ;_; A jak nic nie pasuje, to jutro jeszcze się zastanowię, bo teraz raczej nic sensownego z siebie nie wyciągnę.]
Katherine

Bardzosmutnyczłowiek pisze...

- Cześć, co u ciebie słychać? jak sobie radzisz z nowymi uczniami, ktoś już cię odwiedził z jakimiś uszkodzeniami? - Mimo że Will wydawał się nieciekawym i sarkastycznym gościem to jednak miał swoje przebłyski koleżeństwa, szczególnie wobec osób, które nigdy negatywnie nie wchodziły mu w drogę. - Ja ostatnio mam z nimi coraz więcej pracy. -

Karou pisze...

[Coś myślę że Irys będzie często bywać u lekarza, na spotkanie ich jakieś jej obrażenie wymyśle... Tylko teraz pytania dwa! Czy wątek ma być w gabinecie lekarskim czy gdzieś w innym miejscu i kto zaczyna?]

Irys

Porcelanowy Chochlik pisze...

[Witam :) dość nietuzinkowa postać. Hmmm...jestem oczywiście chętna na wątek jednak nie chciałabym wykorzystywać tego, że Dantiago jest lekarzem bo z pewnością będzie wielokrotnie ratował różne osoby z opresji.
Może Ty masz jakiś pomysł? Sugestię?]

Alicia

kiraj pisze...

Ostatnio dużo pracował ze swoją mocą. Ćwiczył kiedy tylko miał na to wolną chwilę. Przechodził okres dorastania i to było po nim widać. Ze wszystkimi się pokłócił, więc teraz był sam, ale na szczęście radził sobie z tym całkiem dobrze. Oczywiście miał do większości swoich przyjaciół pretensje o to, że się od niego odwrócili, a przynajmniej na tę chwilę tak właśnie wyglądała sytuacja.
Denerwował się cały czas od paru dni. Zajmowanie się darem było oderwaniem się od świata. Uczył się nad nim kontrolować w każdej wolnej chwili, aż w końcu doszło do tego, że zaczęły się pojedyncze bóle i zawroty głowy. Chłopak je ignorował, kiedy zrobiły się bardziej uciążliwe wziął tabletkę przeciwbólową, ale to nic nie pomagało. Ostatecznie Fabian dostał krwotoku z nosa, który nie dał się zatamować nawet szkolnej pielęgniarce, która została wezwana do sali. W pewnej chwili po prostu dostał duszności i zemdlał. Cała klasa była zaskoczona tym co mu się przydarzyło. Od razu trafił do gabinetu lekarskiego.
Obudził się jakąś godzinę później - ospały i nieco apatyczny jak na siebie. Nadal bolała go głowa i kiedy dość gwałtownie podniósł się do siadu to mroczki zatańczyły mu przed oczami.
- Ał... - syknął, starając się otrząsnąć i przypomnieć ostatnie zdarzenia. - Co mi jest...? - spytał, zauważając, że nie jest sam w gabinecie. Pachniało lekarzem, tak to był lekarz.

F. E. Maverick

Irony pisze...

[Niegłupie. Ale możesz zacząć? Bo jeśli to z mojej strony będzie, to wyjdzie zwykłe lanie wody o niczym.]

nie istnieję pisze...

[Witam. Mam nadzieję, że jesteś aktywnym graczem (pod względem obecności na blogu), bo szczerze mówiąc to właśnie Twoja postać zainspirowała mnie do stworzenia Andrew. Mam pewien pomysł, który można wcielić w życie. Pozostało mi tylko spytać o Twoją opinię na ten temat. Przy okazji również zgodę na wątek. No więc przechodząc do rzeczy: Andrew nie starzeje się, a co ważniejsze ma problemy w kontakcie z innymi mutantami, ale przy jego analogicznej mocy w stosunku do tej, jaką posiada Santiago, można przyjąć, że jest odporny na pole czasowe. Co ważniejsze, zależy mi na tym, by w jakiś niewyjaśniony sposób był również odporny na jego dotyk. Dowie się o tym przez przypadek (Andrew nie założy rękawiczek i dotknie Santiago nieumyślnie). Tutaj dochodzimy do tej najważniejszej części: Drew to straszny seksoholik, przynajmniej przed mutacją, więc zdając sobie sprawę z tego, że nie ma żadnych przykrości przy kontakcie z Maxwellem, może zacząć poważnie myśleć o przespaniu się z facetem, mimo swojej orientacji. W sumie nie wiem jak mają się do tego upodobania Santiago (poza tym, że lubi oglądać nagiego Michaela na ekranie), ale w sumie nawet jeśli jest hetero, pewnie nie zrazi tym do siebie Andrew. Jak już przekraczać granice to wszystkie. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy, ale założenie jest takie, że Andrew będzie się wahał między własną orientacją, a potrzebą powrotu do wcześniejszego "trybu życia". Co ty na to? Jeśli się zgodzisz, chętnie zacznę wątek.

PS. Póki co nie ma jeszcze mojej karty postaci na blogu, ale może szybciej ją wstawię, niż ty odpiszesz. Jeśli nie, odpisz mi pod komentarzem :).]

Andrew O'Dwyer