Anton Minkovski
Czyli dowód na to, że Rosjanom nie zawsze wszystko się
udaje.
Nie tak dawno skończył dwadzieścia lat | Telepata z dziada
pradziada | Mimo wszystko zamknięty w Żelaznogorsku | Z którego rzecz jasna
uciekł, zabierając ze sobą wybuchowe towarzystwo | Lepiej nie myśl przy nim za
dużo | Bodyguard na telefon | Pokój numer 3 | II stopień mutacji |
Można powiedzieć, że miał szczęście. Miał zostać
zakwalifikowany jako eksperyment, jeden z wielu, bo był w odpowiednim wieku i
miał dobre warunki. Ale jego moc rozwinęła się samoistnie, bez potrzeby
ingerencji tych ruskich wariatów. Po prostu taki już był, chociaż i ze względu
na to nie chcieli go wypuścić. Mieli zamiar go ulepszyć, jeszcze bardziej,
jeszcze mocniej, żeby był idealny, bez zarzutu.
Ale przecież był
tylko sierotą, która nie miała gdzie się podziać, nikt nie będzie go szukał i
się martwił. Laboratoria były lepszym wyjściem od życia na ulicy, mieli nieść
pomoc w ujarzmieniu mocy. Czego ci naukowcy mogli chcieć więcej oprócz takiego
naiwnego, młodego człowieka? Przecież on nie zaprotestuje, nie będzie stawiał
żadnego oporu. Obiekt idealny. I faktycznie, Anton oporu nie stawiał, dopóki to
były zwykłe badania lekarskie. Wpadł w panikę gdy chcieli zajrzeć mu do mózgu i
urządzić tam wszystko po swojemu. Wtedy po raz pierwszy moc wymknęła mu się
spod kontroli, powalił lekarzy na kolana i zamknął się w swoim pokoju, reagując
falą uderzeniową na każdą próbę dostania się do niego. Nikogo do siebie nie
dopuszczał, cały czas siedział sam, zakrywając uszy, chociaż to nie pomogło w
odizolowaniu się od tych tysięcy myśli. Powoli zaczął zatracać sam siebie,
poczucie własnej tożsamości, po całym dniu miał taką migrenę, że rzadko
przesypiał spokojnie całe noce. Ale wystarczyło poćwiczyć, długo i żmudnie,
żeby to wszystko opanować. Myśli ucichły, słyszał je tylko wtedy gdy chciał,
potrafił też wyodrębnić jakiegoś człowieka i przejrzeć jego myśli niczym
książkę. Co prawda nadal po używaniu mocy myśli, które przeczytał na długo
zostawały mu w głowie, powodując zamęt, ale to był tylko drobny, nic nie
znaczący skutek uboczny. Z tym żyło mu się dużo lepiej niż z tym nieustającym
szumem.
Rodzice zostawili go,
tak po prostu, bo był zbyt silny i stwarzał potencjalne zagrożenie. Dlatego
wylądował w sierocińcu a potem w bazie wojskowej. Bo był niechciany.
Uciekając z bazy
wojskowej postanowił pomóc innej mutantce, która niestety została poddana
eksperymentom oraz jej młodszej siostrze. Dlaczego? Bo tak, bo chciał, żeby
świat wiedział co się tu dzieje, a jednej osobie mało kto uwierzy. Ale coś
musiało pójść nie tak, bo byłoby zbyt pięknie, prawda? Śmierć Annushki była
zapłatą za ich ucieczkę i jednocześnie spoiwem relacji między Lilyą a Antonem.
Bo on nie miał zamiaru jej tak po prostu zostawić, bo wiedział, że teraz nie da
sobie rady. Dlatego cały czas był przy niej, czy tego chciała, czy nie,
nieważne, że się kłócili, zostawiając za sobą małe pobojowisko. Anton był
cholernie honorowy a to stało się jego życiowym celem.
Charakter Antona dla osoby postronnej mógłby pozostawiać
wiele do życzenia, bo to mrukliwe takie, ni dzień dobry, ni pocałuj mnie w
dupę, cały czas tylko marszczy brwi i nosi słuchawki na uszach, na wszelki
wypadek. Teraz moc ma opanowaną, chociaż i tak woli nie przesadzać.
14 komentarzy:
(wątek z Sashą?)
[A ja zaproszę do Rodiona na słowiański miting.]
[Uroczy pan na zdjęciu :D]
Katherine
[ No cześć <3]
Lilya
[ Telepatia ! <3 ]
Corunia Gąbunia
[oboje mrukliwi i jacyś tacy 'nieprzystępni'. Jakby był nieco starszy, Greg zaprosiłby go na wódkę XD]
greg.
[O ile był tam dziesięć lat temu lub wcześniej, to pewnie się spotkali :)]
~Rodion
[ Kocham cię już za sam wizerunek a za wątek będę kochała jeszcze bardzie A raczej za jakiś pomysł :* <33]
//Panna Am
[Dlaczego ja to napisałam tutaj, skoro miało być u Miszy? Wybacz ;)]
~Rodion
[witam serdecznie!]
Amelie.
[ Ociągasz mi się, bułko razowa na wątek z Fabianem, to może chociaż się namówię na jakąś rozmowę z Blaise'm. Co ty na to? Tak pusto pod kartą, taka cisza! :< ]
Blaise Teddy Miller
[Justowanie, Ajuś!]
Cadi
[ Charlie i ja uprzejmie prosimy o wąteczek : )) ]
Charlotte
[Z chęcią coś zawącę.]
Mackenzie
Prześlij komentarz