środa, 17 lipca 2013



M U T A C J A Rodiona sprowadza się do umiejętności kontrolowania wszystkich procesów zachodzących w jego własnym organizmie, w tym procesów regeneracji tkanek. Kontrola nie ogranicza się jedynie do świadomości ich zachodzenia w określonym czasie, ale dotyczy również ich przyspieszania lub spowalniania. Procesy, o których mowa to nie tylko tak podstawowe zjawiska jak regulacja trawienia czy przepływu krwi, ale również te zachodzące w komórkach, włączając w to ich podział, chociaż w tym przypadku mowa jedynie o kilku rodzajach. Kontrolować może namnażanie neuronów i wszystkich składników krwi.
Co się zaś tyczy samej krwi - jeśli jakakolwiek jej ilość znajdzie się poza ustrojem, ulega natychmiastowemu rozpadowi, a to w kwestii praktycznej oznacza również niemożliwość wykonania jakichkolwiek badań wymagających pobrania próbek płynów ustrojowych. Jego organizm rozkłada również w gwałtownej egzotermicznej reakcji wszystkie komórki zawierające obce ludzkie DNA, jeśli te znajdą się w jego obrębie, a sam proces nie należy do największych przyjemności.
Potrafi również kontrolować produkcję przeciwciał, a więc i zwalczyć wszystkie drobnoustroje, które jest w stanie pokonać system odpornościowy człowieka. Te umiejętności muszą mu wystarczyć w potencjalnej walce z bakteriami i wirusami, ponieważ jest niepodatny na leczenie antybiotykami i lekami przeciwwirusowymi, których substancje czynne są zwalczane przed układ immunologiczny.
Czynnik samoregeneracyjny działa jedynie do momentu, kiedy zostanie osiągnięty stan zerowy, który został ustalony z chwilą ostatecznego zakończenia mutacji. Rodion nie jest więc w stanie doprowadzić żadnej z tkanek do stanu idealnego, czy też naprawić szkód powstałych podczas eksperymentów. Nie jest w stanie również prowokować powstawania tkanek, których w stanie zerowym nie było, a więc na przykład powodować wzrostu kości lub likwidować blizn powstałych przed mutacją.
Jeśli nie ma żadnej ingerencji w któryś z procesów, ten zachodzi samoistnie jak u każdego innego człowieka. W przypadku braku przytomności wykorzystywane są wszystkie możliwości mutacji, a więc Rodion nie może poddać się żadnemu zabiegowi wymagającemu narkozy, ponieważ wszystkie przerwane tkanki natychmiast ulegałyby regeneracji. Nie zanosi się jednak na to, żeby kiedykolwiek jakaś operacja była mu potrzebna.
Możliwość kontroli dotyczy również ośrodków w mózgu odpowiedzialnych za określone grupy czynności. Głównie mowa tutaj o odczuwaniu bólu, które Rodion jest w stanie ograniczyć do zera.
Co się zaś tyczy procesów starzenia i ich pochodnych, biegną swoim zwykłym  rytmem, zależne od ilości przeżywanych stresów, wypalanych papierosów i wszystkich innych mniej lub bardziej zależnych od głównego zainteresowanego kwestii. Rodion nie ma obsesji młodości, więc nie wygładza sobie zawzięcie zmarszczek, chociaż mógłby to robić, pozostając aż do końca swoich dni człowiekiem w połowie czwartej dekady życia.
Jest jednak i druga strona medalu - podczas eksperymentów jego nerki zostały niemal całkowicie zniszczone i nie istnieje szansa na to, żeby ich stan kiedykolwiek miał się poprawić, więc Rodion jest skazany na dializy do końca swoich dni.

Brak komentarzy: